Turystyka w czasie pandemii

Na czas wakacji mieliśmy trochę odstępstw od restrykcji związanych z pandemią.

Problem w tym, że te obostrzenia mogą być w każdej chwili aktywowane i wtedy zostaniemy w jakimś kraju i nie będziemy mogli z niego wrócić. Na pewno tego nie chcemy, ale i tak wiele osób ryzykuje. Problem jest to, że sam przejazd do wielu krajów jest problematyczny. Często trzeba robić na granicy kosztowne testy i jest spore zamieszanie. Jeśli ktoś naprawdę nie ma innego wyjścia jak jechać poza granice kraju to może to zrobić, ale reszta lepiej, żeby została w domu. Po co robić sobie dodatkowe problemy? Jeśli wprowadzą przepis o kwarantannie to wrócimy z wakacji i dwa tygodnie spędzimy w domu albo w szpitalu. To naprawdę nie jest warte takiego wyjazdu.


Lepszym rozwiązaniem będzie udać się na wakacje w Polsce. Mamy bliżej i na miejscu, a zatem nie ma takich problemów.

Nad morzem mamy tysiące ludzi, dlatego można do nich dołączyć. Wiele osób w ogóle nigdzie nie jedzie. Boją się tego co może się stać. Branża turystyczna niestety mocno to odczuwała. Jedna z największych firm zajmująca się turystyką otrzymała dwa miliardy euro pomocy. Ich dochody spadły w niektórych momentach o 90%. To są ogromne straty dla hoteli, restauracjach przewoźników. Nie da się tego opisać na jaką skalę to wszystko jest. Nikt nigdy tego nie odrobi, bo jeśli podniesie się ceny to ludzie tym bardziej nigdzie nie pojada. Pandemia spowodowała zubożenie wielu osób, dlatego nie zdecydują się na drogie wakacje. Możliwe, że w ogóle się nie zdecydują. Branża turystyczna nie ma łatwo, dlatego czekają ich ciężkie czasu. Jak z tego wybrną? Przekonamy się o tym dopiero za jakiś czas. Sytuacja jest kryzysowa, dlatego trzeba ją przeczekać. Jeśli planujemy wyjazd na przyszły rok na wiosnę to też trzeba czekać. Dzisiaj nie ma żadnego sensu kupować wycieczek zorganizowanych. Nie wiemy co będzie za miesić czy dwa, a jeśli dzisiaj zdecydujemy się na zakup to nikt nam pieniędzy nie zwróci. Niestety, ale sami dobrze wiemy co się dzieje, dlatego jesteśmy świadomi jakie mogą być tego konsekwencje.